Biżuteria powstała po przeglądaniu folderów biur turystycznych - na Zanzibarze też musi być cudnie.
Zaczęłam od bransoletki, naszyjnik natomiast troszkę czekał na "wykończenie".
Uwiłam go z sutaszowych tasiemek, głównie mięsistych, ale udało mi sie połączyć je z Pegą. W centrum duża ślicznie wybarwiona turkusowa kropla, ponadto chryzokola, kulki turkusowe w kilku odcieniach i toho. Wisior ów zawiesiłam na woskowanych sznureczkach, dobranych kolorystycznie do sutaszu.
i widoczek z folderu
Taaaaak.
Pozdrawiam cieplutko.