niedziela, 23 lutego 2014

Nareszcie mój ;)

Tytuł wpisu jak w blogu "Na deszczowe dni" i nie bez powodu, ponieważ zaprezentuję Wam WISIOR z awenturynem, który jest dziełem rąk Uli - właśnie.
Jej prace zachwycały mnie już od dawna i tylko oko mogłam cieszyć, aż do chwili kiedy Ula wyhawtowała wisior z awenturynem, i stał się on dla mnie przedmiotem pożądania.
Kochana Ula, zaproponowała wymianę wybrała kolczyki i wisior jest już ozdobą mojej garderoby.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie dokompletowała mu kolczyków, z sutaszowych tasiemek - a jakże. Jakiś czas temu dostałam od mężczyzny mojego korale zielone, i okazało się że to takiż właśnie awenturyn. Korale były takie zwykłe, a teraz mam mnóstwo kulek do obszywania. Pierwsze z nich zyskały "nowe życie" w kolczusiach.
Wisior jest przecudny, więc tym większa moja duma i radość z jego posiadania. Ma dziewczyna smak i wielkie umiejętności, w realu równie cudny - jak nie bardziej :-)
Dla Ulki podziękowania i buziaczki wirtualne.
A oto i ON.

 A tutaj już z kolczusiami.


Zrezsztą chyba znacie mnie z tego, że "coś" zawsze muszę "dorobić".
W pojedynkę bardzo nieczęsto coś u mnie gości.



Pozdrawiam wszystkich tataj zaglądających.

sobota, 15 lutego 2014

Walentynkowo jeszcze raz.

Dziś widzę, że walentynkowe kolczyki uszyte tok temu, zawisły na uszach mego dziewczęcia i zaistniały na jej blogu.
Zapraszam do odwiedzin, moje dziecko uczy mnie makijażu, a wczoraj na urodziny dostałam od niej kosmetyki: piękny podkład (na dłoni wyglądał super) i troszkę kolorków. Pozdrawiam i lecę się malować.


środa, 12 lutego 2014

Walentynkowy sutasz.

Bo przecież dlaczego nie?
Rok temu uszyłam dla siebie kolczyki z serduszkiem, i bardzo je lubię. Noszę je nawet poza sezonem serduszkowym.
Tym razem kolczyki sutasz stricte walentynkowe. Czerwone, różowe i w kolorze bordo - wszystkie z czerwoniutkimi niewielkimi serduszkami.
Z dedykacją dla wszystkich kochających, i kochanych. Czuć i doświadczać czyjejś miłości to szczęście niebywałe, niewymienne i niezastąpione.
Tak sobie myślę, że kochać, to być ciągle zakochanym.
SERCdeczności moc.


 Czerwone.

 Różowe.

Bordo.




Witam nowe obserwujące.
Wszystkich którzy tutaj zaglądają od serca pozdrawiam, życząc miłego każdego dnia, tego Walentynkowego również.

niedziela, 9 lutego 2014

Popielato-szary komplecik z masą perłową.

Tytuł w zasadzie zawiera wszystko, co można napisać o tej biżuterii.
Dodam może jeszcze, że uszyłam ją jesienią. Był to mocno popielaty etap mojej twórczości, lecz blog wyglądałby bardzo monotonnie gdybym opublikowała wszystkie prace na raz. Postanowiłam wówczas serwować je z umiarem, co jakiś czas i będę jedynie wspominać za każdym razem, że to twórczość jesienna.
Po mocno czerwonym etui nadszedł więc (myślę że odpowiedni) czas na stonowaną szarość.



Miłej i spokojnej niedzieli Wam życzę.

środa, 5 lutego 2014

Oswojone ETUI na telefon.

Miałam śliczne fioletowe etui i bardzo je lubiłam, jak się pewnie domyślacie ze względu na kolor, lecz słabej jakości było i uległo rozpadowi na dżazgi.
Pani poleciła mi lepszy (nowszy) model, ale nie było w kolorze fioletowym, bueee. Kupiłam czerwone, lecz jak Fioletowa Jemioła ma nosić czerwone etui ????
Oswoiłam je sutaszem - już jest moje.
Oto etui na telefon dla sutaszystki.


Polecam, ozdabiajcie swoje gadżety rękodziełem, które jest bliskie Waszym sercom i dloniom.
Super zabawa.
Pozdrawiam.

poniedziałek, 3 lutego 2014

ROMANTIC WHITE ślub

Dziś chcę zaprezentować Wam bielusieńką biżuterię ślubną.
Delikatna i romantyczna.









Ten temat nie gości u mnie zbyt często, ale może w tym roku to się zmieni. Zawsze jednak, gdy pomyślę o białym sutaszu mam wrażenie, że zaczynają mi się pocić dłonie. Dziwne to odczucie, zwłaszcza, że tak nie jest. Postaram się powalczyć z tą obsesją, i zaczynam od teraz.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, tutaj zaglądających.