niedziela, 24 listopada 2013

JASPIS CESARSKI w koralikach.

Zielono - beżowo - brązowe. Takie są pastylki jaspisu cesarskiego, które urzekły mnie i nie pozwoliły o sobie zapomnieć.
Uczyniłam z nich niewielki, delikatny komplecik, taki codzienny.
Kolorki koralików z bransoletki to brąz i mrożone stare złoto. Całość uzupełniłam metalowymi dodatkami w kolorze miedzianym, a dół kolczyków wieńczą ciemne kulki granatów.
Jaspisy mają średnicę 2cm. Bransoletka bez zapięcia, do wsuwania.





To zdjęcie zrobiłam przy sztucznym oświetleniu - tak szybko zapada zmrok.
Jak się Wam podoba taka biżuteria w moim wykonaniu ?
Zaspokaja to moją potrzebę tworzenia, godząc ją jednocześnie z chronicznym brakiem czasu na rozbudowane projekty - bardziej wymyślne i skomplikowane.
Kończę również mój pierwszy LARIAT, który zaczełam dawno, dawno temu.... a teraz przyszedł czas na dopieszczenie go.
Wracam więc do pieszczenia koralików a Odwiedzających mojego bloga równie czule pozdrawiam.

piątek, 22 listopada 2013

SZAROŚĆ do potęgi.

Zbyt zmęczoną mam głowę by szyć coś nowego, więc udalo mi się obrobić zdjęcia z uczynioną wcześniej biżuterią.
Wszelkie odcienie szarości zagościły w butikach - zwłaszacza z miękkich dresowych dzianin, i bardzo przyjemne są to ubranka na jesien.
Popiel jest bezpieczny i można go łączyć z dodatkami w różnych kolorach. U mnie na odwrót, szare dodatki dla Pań, które wybierają kolor w ubraniach a modną szarością chcą strój uzupełnić.
Wzór jak z poprzedniego posta, choć również "na odwrót" bardzo mnie to korciło :-) i nie mogłam się oprzeć tej myśli.
W centrum masa perłowa, która bardzo przyjemnie się mieni w zależności od kąta padania światła, a wokół sutasz w odcieniacj szarości i srebrny, srebrne koraliki Toho oraz metalowe elementy - również w kolorze srebrnym.
Szarość w biżuterii jest znacznie przyjemniejsza od szarości za oknem, czy chociażby przyslowiowej szarości dnia powszedniego.
Słowo na "sz" pojawiło się dziś u mnie mnóstwo razy, lecz w tytule zawarta jest mała przestroga, że właśnie tak będzie.
A oto i one:




Niewielkie, dzięki czemu można je nosić w komplecie bez posądzenia  o nieumiarkowanie.


Wisiorek na krótkim łańcuszku doskonale będzie pasował do koszulowych bluzek, po przełożeniu dłuższego, można nosić go na golfy, princeski, sweterki.....



Pozdrawiam gorąco i dziękuję, że tutaj zaglądacie.

czwartek, 21 listopada 2013

Turkusy na jesień.

Wspominalam już wcześniej, że na biurku mam szaro i popielato. Dziś pierwsza część tej opowieści.
Do turkusowych łezek - kolczyków, ich właścicielka poprosiła o wisiorek. Szyłam więc wisiorek w odcieniach popielatych z odrobiną srebrnego sutaszu, z maleńkimi kuleczkami w kolorze srebrnym.
Oto ON





Wisiorek razem z kolczykami prezentuje się właśnie TAK


niedziela, 17 listopada 2013

Grzebień ślubny.

W kolorze beżu i starego złota.
Szyłam go na zamówienie. Rozmiar niewielki, bo szerokość miał mieć ok.7 cm, i nie mogłam nigdzie kupić tak małego w kolorze białym - stąd brązowy, choć w naturze jaśniejszy. Bardzo miło wspominam pracę nad tym grzebieniem, choć miałam tremę - szyłam go dla wyjątkowej dziewczyny.
 a oto opinia Panny młodej:
 doskonale spelnil swoje zadanie! chcialam zloty i oto on! prawie wtopil sie w moje blond wlosy, delikatnie i elegancko polyskujac..o to chodzilo! brazowego grzebienia oczywiscie nie bylo widac  jeszcze raz dziekuje!!!






Paulinko, serdecznie Cię pozdrawiam.

wtorek, 12 listopada 2013

LIMONKA...

...w puchowej sukience.
-Skąd te kolory po środku jesieni? - ktoś zapytać może.
Więc tym, którym przemknęło to przez myśl spieszę wyjaśnić, że z Brazyli. Na brazylię nakierowało mnie zaś wyzwanie w KK.
Ponadto ostatnio szarości, brązy i czerń dominują na moim biurku, więc to taka słoneczna odskocznia dla zmysłów. Już kiedyś wspominałam że największą przyjemność sprawia mi szycie, a na zdjęcia i publikację czasu mi brak - tak jest i teraz. Mam jednak nadzieję, że niebawem wrzucę tu garść szarości, a tymczasem kolczyki bardzo soczyste, radosne, krzykliwe i rażące.







niedziela, 10 listopada 2013

Wyniki urodzinowego CANDY.


TADAMMMM !!!!!!!!!!!!!!!!!
Przy pomocy mojej niezastąpionej córeczki Taidy udało się ogarnąć calość. Policzyć, zliczyć, sprawdzić, ponumerować i wrzucić do maszyny losującej.
W zasadzie to Ona wszystko załatwiła i zrobiła, gdyż ja cierpię na chroniczny brak czasu. Mnie przypadł zaszczyt ogłoszenia wyników, zatem ogłaszam że zwycięzcą zabawy zostaje ...

Wygeneruj losowe liczby.

Rezultat

Oto wylosowane liczby:
4
Czas wygenerowania: 2013-11-10 22:10:01 467

Podaj parametry i uruchom generator liczb losowych:

Ilość liczb do wygenerowania (1-1000) 
Przedział (zamknięty) z jakiego mają być generowane liczby:
Min:  Max: 
.... zostaje nr. 4 czyli Marta i Alicja
GRATULUJEMY
Czekam na kontakt.
Chętnie też dowiem się, czy noszą po jednym jednocześnie, czy też może zamiennie ;-).

Bardzo spodoba mi się ta zabawa i już szukam powodu - okazji by znów ogłosić następną "rozdawajkę".
Dziękuję wszystkim za udział. Zaglądajcie do mnie i dajcie znać, że byliście.
Pozdrawiam gorąco - Jadzia.

niedziela, 3 listopada 2013

CZEŃ z CZERWIENIĄ w bransoletce

...a było to tak:
Pani Anna zamówiła bransoletkę czarno - czerwoną, do sukienki koronkowej w tychże kolorach. Ponadto obejma miała być z woskowanych sznureczków. Tyle słowem zamówienia.
Zabrałam się więc do pracy, zamówienie bardzo konkretne, cel z góry określony - reszta to sama przyjemność. W tle ulubiona muzyka, za oknem ciepłe kolory jesiennych liści (ponieważ szyłam kilka tygodni temu, a czas na słowo pisane znalazłam dopiero dziś), na kolanach piesek, na biurku sznurki, koraliki i brak projektu na karteczce. Tym razem wiłam wg. wyobrażenia, którego nie przelałam na kartkę. Próbowałam, i owszem, ale zawsze coś było nie tak. Sukienka koronkowa, sama w sobie z ozdobna i wiecie jak to jest, nie mogłam przesadzić z wymyślnymi "zawijasami" by bransoletka nie zagryzła sukienki. Postawiłam na klasykę.
W centrum czerwony howlit, drobne koraliki toho, szklane bicone, kuleczki jadeitów, sutasz, woskowane sznureczki, godziny pracy i oto jest.


Bransoletka już u swojej właścicielki, podobała się i owszem.
Najważniejsze zaś, że pasuje do sukienki - tak mówiła Ania.






Witam nowych obserwujących i dziękuję wszystkim którzy zaglądają tutaj zostawiając ślad po sobie, bo to pozwala mi odkrywać blogi, na które wcześniej nie natrafiłam.
Czasu na buszowanie po blogach mam niewiele, więc jak już ktoś zostawia swój namiar, to z wielką przyjemnością oglądam Wasze pasje.
Zapraszam również do wzięcia udziału w urodzinowym rozdaniu jeszcze tylko 2 dni.
Panią Anię serdecznie pozdrawiam :-)