piątek, 29 maja 2015

Kolczyki LANDRYNKI raz jeszcze.

Tym razem nieco mniejsze, ale jak już kolorowo się na warsztacie zrobiło, to pociągnęłam ten temat jeszcze troszkę. Nawet spodobało mi się.
To sprawka lata z pewnością że kolor aż się sam do rąk wprasza. Tak więc nie będę się bronić i popróbuję jeszcze pokombinować z łączeniem wielu kolorów w jednym kolczyku - a jak już wspominałam przy poprzednich landrynkach, dla mnie to nie lada wyzwanie.
Tak więc zapraszam na LANDRYNKI nr.2




Pozdrawiam kolorowo i pięknego weekendu życzę.

sobota, 23 maja 2015

LOVE STORY

Kolczyki ślubne.
Każdy ma swoje wyobrażenie na temat ślubu - zwłaszcza własnego ślubu. Wiadomo dzień szczególny, wymagający szczególnej oprawy i dopracowania co do szczegółu jeśli nie chcemy się w tym dniu dodatkowo stresować.
Będzie biało -biało, a może być biel z mocnym akcentem kolorystycznym.
Dziś pokarzę Wam romans bieli z czerwienią, która jakby nie patrzeć mocno z miłością się kojarzy.
W tej biżuterii bielusieńkie tasiemki sutasz połączyłam z soczyście czerwonym kryształem Swarovskiego i bicone, ponadto biały jadeit, Fire Polish, oraz białe i kryształowe Toho. Tył podszyty minimalnie i ozdobiony ażurowym kwiatkiem.
Oto kolczyki LOVE STORY.





Bardzo romantycznie kojarzą mi się te kolczyki, więc postanowiłam zgłosić je do SZUFLADY na wyzwanie tematyczne:





Pozdrawiam serdecznie i te panny co przed, i te panie co już po tym szczególnym dniu.
Z tego wszystkiego zostaje miłość i wspomnienia wyjątkowego dnia....

niedziela, 17 maja 2015

Kolczyki LANDRYNKI

Kolor, kolor, kolor...
Bardzo kolorowo dziś będzie. To nie jest u mnie częsty widok, ponieważ najbardziej lubię cieniowania, łączenie dwu, trzech kolorów w jednej pracy. Jeśli jest kolorowo, to za sprawą szycia tego samego fasonu w kilku kolorach, a tutaj proszę kolorowo w jednym kolczyku - jak w paczce z landrynkami, tak też mówię o tych moich kolczykach..
LANDRYNKI
Zapraszam częstujcie oko.




Pomiędzy sutaszowe tasiemki wszyłam jadeity, howlity i kropelki korala.
Ponadto oczywiście Toho, Fire Polish i hematytowe krążki.


Nawet jeśli w modzie dresowy popiel i kolory ogólnie stonowane, to pomyślcie jak pięknie można zaakcentować swój radosny nastrój takim kolorowym dodatkiem ?!
Jednak im bliżej lata, tym kolorowiej na ulicach się robi, i oby ta tendencja narastała - to lubię.
Pozdrawiam serdecznie i duuuuużo słońca życzę.

czwartek, 14 maja 2015

CRYSTAL DREAM

Kolczyki ślubne.
Uszyłam je na specjalne zamówienie, dla wyjątkowej mej klientki...
Po nakreśleniu fasonu sukienki, dostałam rąbek materiału z którego kreacja ślubna była szyta i rozpoczęła się moja praca.
Szkic, dobór sutaszu, kamieni, koralików i szycie.
Opis szybki, i owszem, lecz praca mimo iż przyjemna, to bardzo powoli posuwała się do przodu. Zaczynałam kilka razy, wzór lekko zmodyfikowałam i szyłam, i szyłam, i szyłam....
I nastał szczęśliwy moment końca, i zdjęcia posłałam do zaakceptowania... i chwila niepewności, wyczekiwania i ufff.
Akceptacja.







Klientka potrafiła opisać je piękniej niż ja - ja wolę szyć, ale pozwolę sobie przytoczyć fragment listu:  Nie spodziewałam sie takiego efektu,są poprostu piękne ..te krysztaly,przenikajace światło,zróżnicowana i przestrzenna forma,detale,delikatnośc w swym wyrazie- ...niepowtarzalne i wyjątkowe ..

Klientkom dziękuję za zaufanie.
Wszystkich odwiedzających tą stronę - pozdrawiam serdecznie.

piątek, 1 maja 2015

Złote Tygrysie Oko w bransoletce.

Dziś coś "ze starej beczki", czyli komplet biżuterii, który Pani Małgosia zamówiła jesienią zeszłego roku. Bransoletka miała być wg. wzoru TEJ bransoletki w kolorystyce złoto perłowej, lecz bez pereł, ale za to ze Złotym Tygrysim Okiem.
Okazuje się, że zebranie odpowiednich rozmiarów tego minerału było nie lada wyzwaniem.
Najpierw na giełdzie minerałów zakupiłam kule 10mm, mniejszych niestety nie było, więc udałam się do wskazanego sklepu internetowego, by uzupełnić rozmiary i zasiąść do najprzyjemniejszej części programu - szycia. ZŁOTE Tygrysie Oko dostępne było tylko w jednym sklepie internetowym, i to akurat w tym, który dłuuuuuuugo miał inwenturę, a następnie jeszcze dłużej udoskonalał swoją stronę.
Po niebywale długim okresie kompletowania koralików, na początku lutego zaistniała gotowa bransoletka i kolczyki pasujące do niej.
Szczęśliwie, zamawiająca nie potrzebowała jej na już, czy konkretny termin i wykazała się ogromną cierpliwością - wręcz uspokajała mnie w mojej niecierpliwości.

Poszły zdjęcia, przyszła akceptacja dla biżuterii, wysłałam komplecik na wskazany adres i już niebawem dostałam taki oto mail od Pani Małgosi.

Witam!
Pani Jadwigo, właśnie otrzymałam przesyłkę. Bransoletka i kolczyki są piekne! Bardzo mi sie podobaja! Własnie takie miały byc:) Trafiła Pani w 100% w mój gust. Myśle, ze za jakis czas wrócę do Pani...
Jeszcze raz dziękuję:)

Wybaczcie proszę prywatę, ale to takie miłe....
.... a oto przedmiot owej chwalipięckiej notatki






Kiedy bliscy pytają mnie po co tyle czasu spędzam nad tymi "sznurkami" zawsze mogę odpowiedzieć: dla takich kobiet jak Pani Małgosia.
Pozdrawiam serdecznie i Panią Małgosię, i wszystkie dziewczyny tutaj zaglądające.
To dla Was zawsze chcę powracać tu, mimo zabiegania i zaszycia.