poniedziałek, 15 października 2012

Odrobina FLAMENCO.

Koronki... jak z hiszpańskiego wachlarza, choć chłodzić się już nie musimy bo klimat zapewnia nam to gratis o tej porze roku. Kamień jednak, umieszczony w środku powoduje że mimo wszystko cieplutko się robi.


W centrum duży 2,5cm howlit rudo-pomarańczowy, opleciony tasiemkami sutasz w kolorze czerwonym, czarnym i bordo. U góry koralik hematytu, po trzy dyskretnie iskrzące koraliki noc kairu i cudny pomarańczowy koral. Bigle antyalergiczne, całość podszyta czarnym filcem i oczywiście obustronnie zaimpregnowane - ot, strona techniczna - szyte monofilową cieniutką nicią.
Druga strona - to radość tworzenia i satysfakcja z ukończonego już "dzieła".
Te kolczyki to druga para w tym zestawie kolorystycznym z koronką. Pierwsza - choć minimalnie inna - została podarowana dziewczynie o ślicznych czarnych włosach - bardzo nam się wydawało że się polubią - i ponoć tak się stało. Serdecznie pozdrawiam Kasię - właścicielkę pierwszych kolczyków FLAMENCO.

2 komentarze:

  1. Powialo orientem. Im dluzej sie na to cudenko patrzy, tym bardziej mozna sie przeniesc okiem wyobrazni w stare mury Alhambry.
    A Kasia??? Kasia to szczesciara.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest to bez wątpliwości bardzo piękne, ale wypowiadac sie powinny wyłącznie damy.Dlatego mog tylko pogratulować wrazliwosci artystycznej i zmysłów.Pozdrawiam pani Jolciu.AZ.

    OdpowiedzUsuń