piątek, 18 lipca 2014

Limonka z jagodami.

Najchętniej w postaci sorbetu limonkowego posypanego jagodą, udekorowanego miętką.... i smacznego. To wersja kulinarna doskonała na letnie upały. Tymczasem zaś, zrobiłam jedynie lemoniadę z cytryn, limonek i miodu + woda mineralna. Zaoszczędziłam czasu, by zająć się opisaniem Wam innego sorbetu.
W wersji sutaszowej wygląda to tak: pastylka limonkowego howlitu, jagodowe jadeity, fire polish, odrobina drobnych koralików Toho, i zoisyt rubinowy w górnejczęści kolczyka. Wszystkie wymienione ingrediencje zatopić w sutaszowych tasiemkach wg. wcześniejszego projektu, do smaku dodać: czas, cierpliwość i odrobinę serca - według potrzeb.
Gotowy "sorbet" zaczepić w otworku płatka ucha. Następnie włożyć ładną kieckę i wybrać się do kawiarni na lody - włoskie, bo kolczyki są już na Sycylii.
Pozdrawiam Cię Paulinko.
Odwiedzających moją stronę zapraszam do degustacji zdjęć.









5 komentarzy:

  1. Zawsze z wielką przyjemnością tu zaglądam, żeby zobaczyć czym tym razem nas uraczysz ;) i nigdy nie jestem zawiedziona, a zaskoczona kolejnymi świetnymi pomysłami ;)
    Gorąco pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam dobór kolorów. Kolczyki prezentują się fenomenalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam:) Takie sorbety uwielbiam, a w tych kolorach pożarłabym całe pudełko;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kolorki, podziwiam ludzi którzy potrafią ze sznurków sutasz zrobić tak cudowną biżuterię, mi jak na razie ona nie wychodzi

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolorki są śliczne, sama często łącze fiolet z zielenią!;)

    OdpowiedzUsuń