Coraz więcej we mnie energi i nadziei. Śmiem nawet publicznie wyznać, że mój organizm jest napędzany słońcem. Wreszczcie będę jeździć rowerem, wreszcie nie będzie ciężko z psinką wyjść na spacer, na ulicach będzie kolorowo, no po prostu wreszcie.....
(Prof. Bralczyk miałby nade mną niezłe używanie za ten wpis - uwielbiam człowieka).
Wreszcie kolorowa bransoletka...
... i wreszcie też, nadszedł ten moment, gdy po raz pierwszy zgłaszam TRZECIĄ pracę do jednego wyzwania w KK.
Cieplutenko i kolorowo Was pozdrawiam życząc Słonecznej niedzieli.
Bardzo wiosenna praca :) Życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. wszystkie te prace mają w sobie więcej wiosny... niż sama wiosna w tym roku :-), ale to fajnie.
Usuń