Wiosna wciska się przed oczy słońcem, krokusami, stokrotkami i chęcią liści by już się rozwinąć.
Czas więc podążyć za potrzebami tej uroczej pory roku i wrócić do szycia sutaszu nasączonego kolorem.
Dziś przedstawiam małe kolowe krople.
W tym wzorze uszyłam już kilka par kolczyków wcześniej - dla siebie i noszę na codzień do pracy, są niewielkie i nosi się je bardzo przyjemnie.
Szyje się je również bardzo fajnie, w każdej wolnej chwili można takie "maleństwo" wziąć do ręki i choćby kilka razy igiełką machnąć.
W ten oto sposób uszyłam kilka par, i wszystkie razem pozwolę sobie zaprezentować.
DROP 01 Wśród tasiemek sutasz kolorowe jadeity: róż, fiolet i fuksja.
DROP 02 czerń z czerwienią. Pękata kropla onyksu, koralowiec i mała kulka Nocy Kairu.
DROP 03 róż i fiolet. Kolczyki obszyte koronką z koralików Toho
DROP 04 Limonka z cytrynką, "kwaśne" choć takie słoooodkie. Żółty fasetowany jadeit, zielone kuleczki jadeitu i mała kropelka howlitu.
DROP 05 Bardziej zielone, z awenturynem i turkusami.
DROP 06 Żółto - turkusowe z koronką z koralików Toho. Te kolczyki powstały na zamówienie, kolorki podyktowała przyszła właścicielka - bardzo wiosenne wyszły.
Całe towarzystwo jeszcze razem.
Pozdrawiam wiosennie i dziękuję za komentarze, one rzucają zupełnie nowe spojrzenie i są niebywale trafne. Czasami aż myślę, że odobisty stosunek do własnej biżuterii nie pozwala mieć dystansu.
Tak, czy inaczej, wciąż jeszcze publikując nowe posty odczówam lekką tremę. Uwielbiam czytać wpisy innych "biżuteryjek" i podziwiać Ich prace, a we mnie ciągle jakieś opory się kołaczą.
Jak rozwijające się pączki :) Śliczne! Aż chce się żyć od tych kolorów :)
OdpowiedzUsuńOj tak, a nie mówiłam że Wasze oko widzi więcej. Pączuszki są, ale dopiero jak napisałaś. Pozdrawiam.
UsuńWszystkie bez wyjątku cudownie wiosenne i kolorowe :)
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie to samo skojarzenie co Ruda:)) Malutkie, dopiero co kiełkujące kolczyki. Piękne kolory!
OdpowiedzUsuńAle przyszalałaś!!! A ja ciągle nie mogę nic uszyć! Czekam na dłuższy dzień, żeby spróbować w dziennym świetle. Pisałaś u Rudej o nowej lampie. A możesz zdradzić, co to za cudo? Oglądałam różne w Internecie i jakoś nie mogę się zdecydować. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńSzyję pojedyńczo, ale obfociłam hurtem bo to takie maleństwa.
OdpowiedzUsuńDane zakupionej "cudownej lampy" wysłałam już Tobie na FB.
Do tej pory też tylko w dziennym świetle mogłam dobierać kolory sutaszowych tasiemek, bo wieczorem jak kura ślepłam, ale lampeczka jest mniam. Pozdrawiam równie cieplutko.
Wspaniałe te Twoje maleństwa;) a kolorki typowo wiosenne, piękne!!
OdpowiedzUsuńWiosna, wiosna , wiosna, a dzisiaj to już maksymalna.
OdpowiedzUsuńWitam. Od pewnego czasu podziwiam Pani prace, które są po prostu fantastyczne! Wiosenne kolczyki urzekły mnie niezwykle kolorem, z którym poczyna sobie Pani odważnie, czego niezmiernie zazdroszczę. Sama od niedawna zatopiłam się w sutaszu. Będzie mi niezmiernie miło jeśli zajrzy Pani także do mnie (http://sutasz-slomkad.blog.pl/).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Slomkad
Dziękuję za odwiedziny i zaproszenie, już się tam wybrałam i tylko gratulować.
UsuńAleż piękne cudeńka :) Piękne prace :) Bardzo Pani zdolna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.... a ja podziwiam Pani makijaże i zachwycam się wyczuciem koloru.
Usuń