środa, 24 października 2012

JESIEŃ... jesień już

Już jakiś czas temu - przez pazerność chyba jedynie, bo pomysłu na nie nie miałam żadnego - kupiłam żółte kwadratowe kamyczki howlitu i zamknięte w torebeczkę odłożyłam "do szuflady".
Kilka dni temu spacerując z pieskiem i szurając nogami wśród opadniętych liści, wróciły do mnie owe żółte kamyczki. Rozwiązanie pytania, które przyznam nie nurtowało mnie nazbyt od czasu złożenia kamyczków "do szuflady" choć owszem powstało, przyszło natychmiast - omal nie wykrzyknęłam EUREKA!
Jesień, wszak jesień już i kamyczki oplotę w jesienny brąz. Od pomysłu do wykonania opadło jeszcze sporo liści z drzew, ale OTO SĄ !!!



Nie za małe, nie za duże, lecz w sam raz.
Całość razem z biglem ma 7cm, sam howlit 1,5cm bok, a po przekątnej 2cm..
Wiem już nawet do jakiego golfu będę je nosić, i to już niebawem - jak głosi Pan od prognozy pogody.
Sznureczki sutasz w 3 odcieniach brązu. Pierwsze skrzypce gra wspomniany już żółty howlit z brązową pajęczynką, są małe kuleczki jaspisu, turkus afrykański - cudnie wybarwiony i jadeit malajski - fasetowane serduszko w soczyście zielonym kolorze.
...no truuudno, niech już będzie ta pogoda na golfy...
Ja mam cieplutkie wspomnienie uroczej jesieni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz