Plaster agatu w kilku odcieniach koloru niebieskiego, włącznie z mlecznymi żyłkami. Ów plaster urzekł mnie i często wyjmowałam go z pudełka by sprawdzić czy już dojrzałam by się nim zająć, a dodam, że mieszkał ze mną już od lata. Kiedy natrafiłam na wyzwanie w Kreatywnym Kufsze już wiedziałam że to ON będzie pasował mi najbardziej.
Otulony eteryczną organzą, ujęty w sutaszowe sznureczki, uwięziony na śnieżnobiałych sznurach zakończonych mankietami - również z organzą. Dodałam jeszcze fasetowane oponki mlecznego opalu, kilka drobnych koralików i całe serce moje.
Idąc za ciosem, ale by nie robić już konkurencji naszyjnikowi uczyniłam kolczyki nieco grzeczniejsze i tak powstał "garnitur" biżuterii eterycznej - czy Rokoko? - dziś poddaję go Waszej ocenie.
Zapraszam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz